Street Workout zawody – relacja
Z dnia na dzień, z kolejnymi zawodami, polska scena street workout rośnie w siłę. Chłopaki i dziewczyny nabierają doświadczenia i umiejętności. Nasi zawodnicy są traktowani jak godni przeciwnicy na zawodach międzynarodowych.
SPIS TREŚCI:
1. Od początku...
2. Wszechstronność zawodników
3. Przewaga od początku
4. Moje wrażenia
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
1. Od początku...
Swój sezon chciałem rozpocząć od zawodów BTB vol. 2, które odbywały się w Lublińcu 9–10 maja. Niestety, start był nieudany, tuż przed samym startem złapała mnie kontuzja, której nabawiłem się już jakiś czas temu, oczywiście wystąpiłem, ale wynik był dla mnie niezadowalający. Zająłem chyba 27 miejsce na 56 zawodników.
Kolejne zawody zorganizowane przez WSWCF w Opolu miały być za tydzień, ból w plecach i nadgarstku nie odpuszczał, przez tydzień nie zrobiłem treningu, dzień przed założyłem tape'y i jakoś mogłem się ruszać. Tego dnia w Opolu była sprzyjająca pogoda i można było cieszyć się promieniami słońca, dużo znajomych, pozytywna muzyka, zapowiadały się kolejne udane zawody.
2. Wszechstronność zawodników
Zawody rozpoczęły się punktualnie o 12.00, dodatkowo kilka minut przeznaczono na sprawy organizacyjne. Już od pierwszego występu było wiadomo, że konkurencja będzie mocna. Nie chciałbym być na miejscu sędziów (Jordan Ogorzelski, Piotr Gorzela, Łukasz Stępień), ponieważ zawodnicy byli wszechstronni i wybór jednego najlepszego, który pojedzie reprezentować Polskę na Mistrzostwach Świata w Moskwie, nie należał do łatwych.
Zawodnicy reprezentowali różne style, jedni opierali swój występ na elementach dynamicznych wykonywanych na drążku i poręczach, demonstrowali różnorodne przeskoki i obroty, zaś inni pokazywali statyczne elementy, łączyli je w combo, demonstrowali siłę i wytrzymałość.
3. Przewaga od początku
Był jeden zawodnik, którego na pewno pamiętacie jeszcze z Lublińca – Mariusz Szczepanowski. Powiem, że już od samego początku utwierdził się w pozycji lidera tych zawodów. Wykazał się siłą, wytrzymałością, pewnością, każdy element był wykonany bez zarzutu.
Po pierwszym 2-minutowym wejściu powiedział, że nie do końca jest zadowolony z występu, ale po reakcji publiczności na wykonywane przez niego elementy można stwierdzić, że było wręcz przeciwne.
Sytuacja była tak samo napięta jak w Lublińcu, ponieważ drugą osobą, która zaliczała się do faworytów, był Krzysztof Susidko, tak samo jak i Mariusz członek grupy Street Workout Gromadka. Na pewno wszyscy pamiętacie ich rywalizację na BTB vol. 2.
Po niecierpliwym oczekiwaniu podczas liczenia punktów dostaliśmy oficjalne wyniki zawodów. Z różnicą 6 punktów pierwsze miejsce zajął Mariusz Szczepanowski, na drugim miejscu był Krzysztof Susidko, a trzecie miejsce zajął Sebastian Okoń.
4. Moje wrażenia
Swój występ na tych zawodach mogę zaliczyć do udanych, pomimo kontuzji udało mi się wykonać 2 wejścia po dwie minuty, a po zawodach popisać się jeszcze paroma elementami.
W zawodach udział brało 21 zawodników, ja tym razem znalazłem się na
6 miejscu, razem z Danielem Lisem mieliśmy identyczną liczbę punktów – 42. Całe zawody zaliczam do udanych zarówno od strony organizacyjnej, jak i atmosfery w trakcie zawodów. Muzyka była idealnie dobrana, a nagrody atrakcyjne. Spodziewam się, że w przyszłym roku również będę miał możliwość wzięcia udział w zawodach. Serdecznie wszystkim dziękuję za fajnie spędzony dzień.