Street workout ćwiczenia – reguły
W młodym wieku nie zastanawiasz się nad techniką podczas treningów, absolutnie nie trzymasz się najbardziej podstawowych zasad, albo w najgorszym przypadku, w ogóle takich nie posiadasz. Jedynie na czym się skupiasz to dorównać swojemu idolowi i „wywijać” na drążku tak jak on. Na początku mojej przygody z SW też tak miałem, ale z każdym kolejnym treningiem zacząłem analizować, testować, zastanawiać się – dotarło do mnie, jak bardzo się myliłem i wyrobiłem parę zasad, których staram się trzymać.
SPIS TREŚCI:
1. Rozgrzewka – sukces na treningu
2. Mały krok, duży postęp
3. Postaw przed sobą wyzwanie
4. Dawaj z siebie zawsze 101%!
5. Z techniką na szczyty
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
1. Rozgrzewka – sukces na treningu
Każdy, kto wybrał się z nami na plac do street workoutu i trenował, powie, że rozgrzewka vs. trening Maksa nie ma ze sobą wiele wspólnego. Tak jest, strasznie nie lubiłem rozgrzewek i po pewnym czasie zacząłem bardzo z tego powodu cierpieć. Niesamowity ból w barkach, łokciach, nadgarstkach. Musicie pamiętać, że w street workoucie plan treningowy opiera się na dużej liczbie powtórzeń i wszystkie ćwiczenia wykonujemy, angażując górne kończyny, dlatego rozgrzanie przede wszystkim barków i łokci jest tak ważne.
Mój bardzo dobry kolega ze Street Workout Opole powiedział kiedyś „nie zabieram się do treningu, jeśli na czole nie pojawią się krople potu”, dlatego jego rozgrzewka bardzo często wygląda jak trening niektórych osób. Moje podejście do rozgrzewki kardynalnie zmieniło się po wspólnym treningu z Sai Ngo „Bar-Barians UK”, który odwiedził nas niedawno.
Na samą rozgrzewkę poświęciliśmy około 30 minut, barki były dobrze rozgrzane i było odczuwalne przyjemne ciepło, i oczywiście najważniejsze, w części głównej treningu każdy był w stanie pobić swój własny rekord na podciąganiach czy pompkach na poręczach.
Od zawsze powtarzam początkującym „nie spieszcie się, zróbcie najpierw dobrą podstawę tzn. base, a następnie zabierajcie się za trudniejsze ćwiczenia czy elementy”. Tę zasadę zakodowałem sobie prawie na samym początku treningów, kiedy po nieudanej próbie zeskoku z drążka miałem założone gipsy na obu rękach do łokci – pęknięcia w nadgarstkach. Powodem oczywiście był brak wystarczającej siły w przedramionach. Dlatego na treningach powtarzam, wzmocnijcie odpowiednio ciało, a dopiero potem zaczynajcie podnosić poprzeczkę.
Zasada, z którą zgadza się większość moich znajomych. Bardzo często robimy wyzwania na treningach i staramy się również nagrać nasze wysiłki. W taki sposób możemy obserwować i analizować nasze postępy lub regresy w treningach, coś zmieniać, modyfikować.
Bardzo często oglądam filmiki z zagranicy, na których najlepsi ze street workoutu wykonują ciężkie sety. Oczywiście taki plan można ułożyć samodzielnie, powtórzyć za tydzień lub dwa i wykonywać ćwiczenia na czas.
4. Dawaj z siebie zawsze 101%!
Jeżeli zdecydowałeś się na trening i jesteś na placu, nie masz prawa narzekać, leniuchować, a co najgorsze, zarażać negatywną energią osoby, które trenują razem z tobą. Zrób rozgrzewkę i włącz swój beastmode!
Bardzo często na treningu pod koniec serii mówią „już nie dam rady”, a ja do nich: „a spróbowałeś?”. Oczywiście wszystkie powtórzenia wykonują prawidłowo. Po prostu ludzie tak mają, że lubią oszczędzać się, jeszcze nie znają możliwości własnego ciała. Ja kończę trening dopiero, kiedy nie potrafię trzymać się drążka, a palce same po kolei zjeżdżają z rurki.
W street workout ćwiczenia muszą być wykonywane technicznie... tak, wykonaj mniej, ale poprawnie technicznie i siłowo. Musicie zrozumieć, od tego zależy, jak szybko zrobicie postęp i wejdziecie na nowy poziom. Powtórzenia będziecie liczyć później, na samym początku musicie przyzwyczaić ciało do pełnych, poprawnych siłowych ruchów. W moim przypadku absolutnie nie akceptuję podciągań z crossfitu, oczywiście nie zabraniam wam wykonywać podobnych, ale u mnie na treningu nie zostaną zaliczone.