Szukanie progów
„Umysł rozciągnięty ponad określoną miarę nigdy nie powraca do poprzednich rozmiarów”. Prawda ta ma swoje odzwierciedlenie
w sprawności fizycznej. Gdy raz doświadczyliśmy jazdy na rowerze lub nauczyliśmy się pływać, nigdy tego już nie zapominamy. Każda nowa umiejętność czyni nas nowymi sportowcami. Rozwój sprawności fizycznej określają wybory i przezwyciężenia progów, pokonywanie kolejnych granic, za którymi jest nasze nowe „ja” sportowe.
SPIS TREŚCI:
1. Rozwój sprawności fizycznej to dokonywanie ciągłych zmian
3. Omijanie niepotrzebnych progów
4. Naprawdę spostrzega się tylko to, co dobrze się zna i rozumie
6. Z kamienia na kamień – procedura NLP
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
1. Rozwój sprawności fizycznej to dokonywanie ciągłych zmian
Zmiana nie nastąpi, jeśli sami nie potrafimy się zmienić. Osiąganie coraz większej sprawności fizycznej związane jest z ciągłą zmianą. Polega ona na pokonaniu kolejnego progu, który do tej pory hamował lub blokował osiąganie zamierzonej umiejętności. To może być nie do końca oczywiste dla wszystkich, ale na zmiany trzeba być przygotowanym fizycznie
i mentalnie.
Od strony fizycznej wygląda to tak, że cały pot i wysiłek, realizacja planów treningowych służą temu, aby dokonać zmiany i przekroczyć ustalony próg. Od strony mentalnej musimy być gotowi na przyjęcie nowej tożsamości związanej ze wzrostem naszych umiejętności. Nie od razu utożsamiamy się
z osobą mistrza, ale chcąc osiągać coraz lepsze wyniki, powinniśmy stać się otwarci na zmiany.
Model mistrza ma bardzo duże znaczenie dla poprawiania naszych umiejętności, jakiekolwiek one nie są. Model mistrza to pewien wzór, który można naśladować po to, aby osiągnąć to, co mistrz osiągnął. Dotyczy on zazwyczaj pewnej specjalności, wyselekcjonowanego obszaru aktywności, co ma duże znaczenie w pracy z progami.
Nie wszystkie bowiem progi należy pokonywać. Nie chodzi o to, aby próbować być najlepszym we wszystkim, bo to po prostu nie wychodzi. Jeśli chcemy być ogólnie sprawnymi fizycznie i nabywać coraz więcej użytecznych sprawności takich jak jazda na rowerze, pływanie, jazda na łyżwach itp. – to filozofia ta ma sens. Pokonujemy kolejne progi umiejętności, ale na mistrzowskie opanowanie każdej z nich nie mamy już czasu. Pokonujemy progi, ale każdy z nich usytuowany jest niemal w innym kierunku.
Specjalizując się w jakiejś dziedzinie, dokonujemy wyboru progów, które chcemy pokonać. Model mistrza pomaga nam w wyznaczaniu kolejnych wyzwań. Każdy kolejny próg pojawia się po asymilacji naszej nowej tożsamości wywołanej pokonaniem poprzedzającego ją progu.
Stąd bardzo ważny wniosek dla rozwoju sprawności fizycznej. Przebywanie
z osobami, które dokonały już tego, co my mamy zamiar osiągnąć na polu sprawności fizycznej, sprzyja naszemu rozwojowi mentalnemu. Wszak osoby, które są już mistrzami, myślą i czynią „ponadprogowo”, wiedzą już coś więcej i ta wiedza może nam się udzielić, pobudzając nas do rozwoju.
3. Omijanie niepotrzebnych progów
Z modelem mistrza związana jest strategia nie tylko wyznaczania kolejnych progów do pokonania, ale także omijania progów niepotrzebnych do realizacji celu. Jeśli z jednej strony będziemy chcieli podnosić coraz większe ciężary, a z drugiej być coraz sprawniejszym na ściance wspinaczkowej, to będziemy mieli cele, które się wzajemnie wykluczają.
Osiąganie coraz większej siły absolutnej związane będzie z koniecznością przybierania na masie mięśniowej, a wspinanie się z rozwojem siły względnej, której rozrost masy mięśniowej nie będzie sprzyjał. Podobnie myśląc: piłkarz nie musi być dobrym maratończykiem, a kolarz biegaczem.
Z rozwojem sprawności fizycznej związana będzie umiejętność postrzegania progów, których pokonanie sprzyja wybranej specjalizacji i omijanie zbędnego, a czasami wręcz szkodliwego wysiłku pokonywania niepotrzebnych progów. Ów dar postrzegania należy w sobie wyrobić,
z jednej strony kierując się modelem mistrza, z drugiej biorąc pod uwagę własną indywidualność i osobiste cele.
4. Naprawdę spostrzega się tylko to, co dobrze się zna i rozumie
Jedną z taktyk mistrzowskich zespołów NBA jest nie kopiowanie w kolejnym sezonie strategii, która przyniosła zwycięstwo w poprzednim. Sytuacja się bowiem zmienia, sztaby szkoleniowe rozpracowują wszystkie mocne i słabe strony mistrza. Mistrz musi znaleźć swoją kolejną drogę do zwycięstwa. Podobnie jest z progami sprawności fizycznej.
Często aby zdobyć przewagę konkurencyjną, należy podążać inną drogą niż wszyscy albo ją zmodyfikować, wybrać inne progi, które pokonane, przezwyciężone, przyswojone dadzą nową wartość, wyższą od tych, które są obecne na „rynku”.
Gdy model mistrza „zawodzi”, potrzebna jest większa doza intuicji własnej
i zrozumienia tematu, którym się zajmujemy. „Rozciągnięcie umysłu” ponad określoną miarę poprzez praktykę i własne doświadczenie, poprzez skupienie na przedmiocie naszej uwagi i koncentracji działania pozwala przyjmować pozycję eksperta, który sam kreuje kierunki kolejnych zmian.
Takie postrzeganie progów, niejako na wyższym poziomie, pozwala lepiej rozpoznawać i rozumieć to, co się postrzega. Gdy poprawnie wykonujesz przysiad z obciążeniem własnego ciała – wiesz, w czym leży problem, gdy coś jest nie tak, gdy robisz go ze sztangą na plecach. Gdy już tę umiejętność opanujesz, łatwiej ci zidentyfikować problem w przysiadach ze sztangą trzymaną nad głową.
W wykonywaniu ćwiczeń opartych na prawidłowych wzorcach ruchowych sprawność ich przyswojenia weryfikuje się, stwarzając dla nich kolejne wyzwania. Szuka się progów, powyżej których zaczyna się mieć kłopoty
z poprawnym wykonaniem ćwiczenia. To może być ciąg 200 przysiadów, przysiad z coraz większym ciężarem lub wykony zaraz po sprincie na dystansie 400 m itp.
Tak jak w poprzednich przypadkach, szukanie progu ma na celu dostrojenie się w swojej sprawności fizycznej do warunków istniejących ponadprogowo. To może być powiększenie zakresu ruchu, zwiększenie siły mięśni, udoskonalenie koordynacji międzymięśniowej itp. Gdy już dostrajasz sprawność fizyczną do sytuacji „ponadprogowej”, umysł masz „rozciągnięty”, wiesz trochę więcej od tego, który jeszcze tego progu nie przeskoczył lub w ogóle go jeszcze nie zauważył.
Nie wszystkie progi naprawdę warto pokonywać. Niektóre są po to, aby nas chronić. Takim jest niewątpliwie ból. Gdy boli kolano, może nie warto biec. Należy sprawdzić, co jest powodem bólu, naprawić biomechanikę ruchu. Ćwiczenie w strefie bólu może go tylko wzmóc, a ciało uszkodzić. Oczywiście wraz z wysiłkiem fizycznym odczuwamy różnego rodzaju dyskomfort – jednak trzeba umieć odróżniać, co jest sygnałem ciała do zaprzestania, a co jedynie próbą naszego charakteru.
Inny rodzaj niebezpiecznego progu związany jest z prawidłowym wzorcem ruchu, a raczej granicą, po przekroczeniu której ruch nie jest bezpiecznym
i prawidłowym. Zawodnicy różnych dyscyplin często trochę naginają prawa biomechaniki ludzkiego ciała, po to aby osiągnąć lepszy wynik.
Trójboista gotowy jest zaokrąglić plecy, gdy podnosi sztangę po to, aby poprzez wygięty kręgosłup skrócić drogę sztangi, zyskać cenne centymetry. Naraża się jednak na kontuzję kręgosłupa. Tancerka baletowa wykręca stopy na zewnątrz w plie (czyli w przysiadzie) z zachowaniem aplomb, czyli pionowego ustawienia tułowia. Czyni swój ruch, łamiąc niektóre zasady funkcjonalnego wykonywania przysiadów, jednak zyskuje na wyrazie artystycznym i trzyma się kanonu, który pozwala jej w tańcu klasycznym osiągnąć sukces.
6. Z kamienia na kamień – procedura NLP
Przekraczając próg niebezpieczny, należy zawczasu zadać pytanie: „co mi to da?”. Czy warto narażać zdrowie? Jaka jest cena ignorowania sygnałów lub przekraczania granicy rozsądku w posługiwaniu się ciałem w ruchu? Najracjonalniejszym podejściem wydaje się określenie na samym początku dobrze sformułowanego rezultatu końcowego, który chcemy osiągnąć
i sprawdzenie jego ekologii, tzn. tego, czy nie stoi w kolizji z innymi równie ważnymi, a może ważniejszymi celami takimi jak np. zachowanie zdrowia.
Dobrze sformułowany rezultat, jaki chcemy osiągnąć, to także moment startu do wyznaczania i pokonywania kolejnych progów. Możemy je ułożyć jak kamienie, po których stąpamy kolejno, aby przejść niezamoczoną stopą na drugi brzeg rwącego potoku. Zanim namierzysz stopą pierwszy kamień, mając w umyśle jasny obraz celu, do którego zmierzasz – zadaj sobie pytanie: „Co w pierwszej kolejności powstrzymuje mnie w drodze do osiągnięcia celu?”.
Do tej pory rozważaliśmy głównie progi sprawności fizycznej, także zmysłowe (dotyczące np. bólu), ale przecież mogą dotyczyć naszych postaw wewnętrznych lub uczuć. Zapisz odpowiedź, jakiejkolwiek dotyczyłaby sfery. Gdy masz już tę informację, możesz wejść na pierwszy kamień.
Przed wejściem na kolejny, pomyśl: „Co wolałbyś, aby się wydarzyło? Co satysfakcjonowałoby cię bardziej? Czego chcesz zamiast tego progu, który zidentyfikowałeś jako pierwszy?”. Jesteś już na drugim kamieniu. Zanim wskoczysz na trzeci, zadaj sobie pytanie podobne do tego, którym rozpocząłeś przeprawę przez rzekę: „Co mnie powstrzymuje? Co mnie powstrzymuje przed uzyskaniem tego, co bardziej mnie satysfakcjonuje?”.
Zadając sobie w ten sposób pytania i odnajdując na nie odpowiedzi, możemy odkrywać wszystko to, co daje nam więcej satysfakcji i co nas powstrzymuje. Pozwala właściwie wyznaczać progi, sprawdzać ich ekologię, rozplanować kalendarz koniecznych prac, treningu, wkładanego wysiłku.
Pytania należy zadawać do wyczerpania możliwości. A więc także
w stosunku do tego momentu, gdy stajesz suchą stopą na drugim brzegu potoku. Procedura taka zweryfikuje także cel główny. Jeśli tylko wszystkie części ciebie zgodnie współpracują przy osiąganiu celu, sama droga do niego zyska dodatkową energię i motywację.
„Z kamienia na kamień” to tylko jeden z licznych wzorów treningu mentalnego, który proponuje NLP (neuro-lingwistyczne programowanie). Wzorów pomagających przekraczać próg jest więcej, a tak naprawdę wszystkie one dotyczą progów, bo przecież skłaniają do zmiany. A ze zmianą zawsze jest związane porzucenie tego, co stare, przyjęcie nowego, przekroczenie granicy i rozciągnięcie umysłu ponad kolejną miarę.