Rozciąganie – street workout
Temat, który większość zawodników pomija i wyraża do tego dużą niechęć. Zawsze powtarzam, że każdy powinien rozciągać się i w tym artykule postaram się was do tego przekonać. W street workoucie ćwiczenia rozciągające są bardzo ważne.
SPIS TREŚCI:
2. Lepiej rozciągać się niż rezygnować – niezbędne ćwiczenia

Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
Zawodnik powinien być uniwersalny pod każdym względem: siła, statyka, dynamika, a także elastyczność – oczywiście nie mówię teraz o robieniu szpagatów poprzecznych, ale czasami ogląda się występ, kiedy uczestnik nie może przełożyć nóg pod drążkiem, bo jest cały pospinany. Po występie dużo zawodników również cierpi na mocne spięcia mięśni czworobocznych, kapturów, a wszystko to jest skutkiem braku rozciągania na treningu.
2. Lepiej rozciągać się niż rezygnować – niezbędne ćwiczenia
Nie chodzi nawet o sam fakt uniwersalności, ale o lepsze samopoczucie, szybszy progres, regenerację i budowę tkanki mięśniowej, która na skutek mikropęknięć nadbudowuje się. Dzięki rozciąganiu się zwiększamy zakres wykonywanych ruchów, stawy będą pracować lepiej i sprawniej.
Większy zakres ruchów to bardziej gibkie ciało, a to powoduje większą sprawność fizyczną, mięśnie nie będą nadwyrężać się i męczyć tak szybko. Rozciągnięte ciało dużo rzadziej ulega urazom, a jak już dojdzie do kontuzji, to znacznie szybciej można ją wyleczyć. Regularne rozciąganie zmniejszy ryzyko skurczy mięśni, aktywizuje krążenie krwi i pomoże w dotlenianiu tkanek.
Staram się rozciągać po każdym treningu i na mobilność stawów nie narzekam. Bardzo często dostaję pytania od osób, które wyrażają podziw, jak ja przy swoich 80 kg wagi potrafię tak się wyginać. Odpowiedź jest zawsze bardzo prosta – regularne rozciąganie się.
Kiedyś przeczytałem wywiad, w którym było dowiedzione, że osoby rozciągnięte mają jednocześnie twardy charakter. Najpierw nie wierzyłem w to, jaki to wyczyn utrzymać się w jednej pozycji i rozciągnąć mięsień, ale po tym, jak zobaczyłem, jak z tym męczą się niektóre osoby, stwierdziłem, że jakaś cząstka prawdy w tym jest („boli, to nie robię” – nie chcę nikogo urazić, ale jeżeli ktoś nie jest w stanie na prostych nogach podnieść książki z podłogi, to to jest lekkie kalectwo).