Aspartam – używać czy unikać?
W świecie marketingu promowane jest hasło: cukier – biała śmierć. Dlatego usilnie jest on zastępowany słodzikami jako jego „lepszymi zamiennikami”. Pod tą słodką nazwą kryje się między innymi substancja zwana aspartamem, o której krążą różne zdania. Więc czym jest wspomniany aspartam i jakie niesie ze sobą skutki spożywanie go? W poniższym artykule postaram się dokładnie odpowiedzieć na te pytania.
SPIS TREŚCI:
1. Aspartam – czym jest?
2. Składowe
3. Skutki spożycia
4. Podsumowanie
dietetyczne i treningowe już od 42 zł / mies.
Aspartam jest substancją słodzącą, którą możemy znaleźć dziś praktycznie wszędzie. Począwszy od gum do żucia, przez napoje słodzone aż po leki. Jest to środek niepodnoszący insuliny, przez co mogą z niego korzystać cukrzycy. Przy tym jest bardzo słodki. Dane podają, że od 150 do 200 razy bardziej niż zwykły cukier.
Dodatkowo na 100 g produktu zawiera jedynie 4 kcal. Mogłoby się wydawać, że jest to idealne rozwiązanie dla cukrzyków, osób dbających
o sylwetkę oraz kulturystów. Jak jednak jest naprawdę? Na temat aspartamu napisano już wiele, a wyniki badań często są sprzeczne. Spójrzmy, z czego się składa ukryty pod nazwą E 951 słodzik.
Aspartam to techniczna nazwa wielu produktów – m.in. NutraSweet, Spoonful, Equal. Składa się z trzech substancji występujących naturalnie
w naszym pożywieniu. Pierwszą z nich jest kwas asparginowy, który jest aminokwasem endogennym. Znaleźć go możemy w nasionach oraz białkach roślinnych i zwierzęcych. Z kwasu asparginowego, stanowiącego 40% aspartamu, powstaje asparaginian będący neuroprzekaźnikiem.
Oznacza to, że odgrywa on ważną rolę w naszym organizmie. Ułatwia przepływ informacji między komórkami w mózgu. Ponadto ma własności anaboliczne, gdyż pobudza wydzielanie insuliny, glukagonu oraz somatotropiny. W nadmiarze jednak może powodować obumieranie komórek nerwowych.
Drugą składową jest fenyloalanina (50% aspartamu). Aminokwas, który jest z kolei egzogenny. Niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. W tym przypadku uważać powinny osoby chore na fenyloketonurię. Jest to choroba mająca podłoże genetyczne.
Osoby z fenyloketonurią nie są wstanie metabolizować fenyloalaniny, przez co gromadzi się ona w mózgu – może to spowodować jego uszkodzenia oraz upośledzenia umysłowe. Są badania, które pokazują, że spożycie aspartamu przez osoby zdrowe w połączeniu z węglowodanami powoduje również wzrost poziomu fenyloalaniny w mózgu.
Ostatnią substancją jest alkohol metylowy (10%). Znajduje się on naturalnie w owocach, gdzie jednak występuje w połączeniu z pektynami, przez co jest nieszkodliwy. W aspartamie występuje w postaci wolnej. Metanol w naszym organizmie jest metabolizowany do postaci kwasu mrówkowego oraz formaldehydu. Te dwie substancje gromadzą się w naszym organizmie i sta-nowią śmiertelną truciznę.
Zatrucie metanolem może powodować ślepotę, nudności oraz drętwienie kończyn i zaniki pamięci. Ważne jest to, że nie należy podgrzewać aspartamu powyżej 30 stopni, ponieważ wtedy następuje uwolnienie alkoholu metylowego już w produkcie. Dopuszczalna dzienna dawka aspartamu według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wynosi 50 mg/kg masy ciała.
Skutki jedzenia aspartamu są różne. Pewne jest natomiast to, że jest to jeden z najbardziej kontrowersyjnych słodzików. Jedne źródła podają, że jest on odpowiedzialny za powstawanie chorób nowotworowych i pod żadnym pozorem nie mogą go spożywać kobiety w ciąży, gdyż powoduje on wady wrodzone i uszkodzenia płodu. Inne natomiast, że jest nieszkodliwy. Nie mogą go spożywać osoby chore na fenyloketonurię.
Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię w tej kwestii. Aspartam znajduje się
w ponad 5 tysiącach produktów spożywczych – między innymi w napojach, lekach, jedzeniu, gumach do żucia. Wszystkie te produkty są bardzo mocno przetworzone i nie mają zbyt pozytywnego wpływu na nasze zdrowie, a już w szczególności na sylwetkę. Dlatego unikam wszystkiego, co jest przetworzone. Czy szkodzi w tych produktach aspartam, czy też nie – nie ma dla nich miejsca w diecie dbającego o zdrowie człowieka.