Impreza „Biegnij Warszawo”, która odbywa się na początku października, każdego roku ściąga do stolicy rekordową liczbę uczestników. Atrakcją prestiżowego biegu na 10 km jest to, że wszyscy zawodnicy poruszają się

w takich samych koszulkach. Na trasie nie brakuje zawodowców, ale także amatorów i weteranów. „Biegnij Warszawo” to idea, która ma łączyć wszystkich. Nic dziwnego, że należy do największych biegów masowych

w kraju.


SPIS TREŚCI:

1. Biegnij Warszawo – idea
2. Trasa
3. Wyniki
4. Maszeruję Kibicuję
5. Klimat zawodów
6. Warto spróbować!



1. Biegnij Warszawo – idea
Motywem przewodnim imprezy jest wspólne przebiegnięcie ulicami Warszawy dystansu 10 kilometrów. Celem nadrzędnym jest natomiast promocja biegania jako najprostszej formy ruchu. To także zachęta mieszkańców Warszawy do aktywnego spędzenia czasu. W roku poprzednim bieg ulicami stolicy ukończyło 8878 zawodników. Taki wynik dał warszawskiej imprezie trzecie miejsce w Polsce pod kątem największej frekwencji.


Ranking największych imprez masowych 2014 roku:

– Bieg Niepodległości w Warszawie na 10 km – 12 295 osób;

– PZU Półmaraton Warszawski – 11 149 osób;
– Biegnij Warszawo na 10 km – 8878 osób.


Miejsce na podium zobowiązuje. Na tegoroczną edycję (4 października) organizatorzy szykują jeszcze więcej niespodzianek.


2. Trasa
W regulaminie organizatorzy zastrzegają, że trasa biegu może ulec zmianie. Im bliżej imprezy, tym więcej będzie wiadomo (szczegóły na stronie: www.biegnij warszawo.pl). Wzorując się na latach poprzednich, trasa powinna zaczynać się na ulicy Czerniakowskiej, następnie powinna biec ulicami: Chełmską, Belwederską, Alejami Ujazdowskimi, Aleją Szucha, Marszałkowską, Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, przez Plac Trzech Krzyży, ulicami: Matejki, Wiejską, Górnośląską, Myśliwiecką i Ujaz-dowską.


Istnieje także alternatywna, 5-kilometrowa trasa przeznaczona dla... piechurów. Wszyscy ci, którzy nie czują się na siłach, żeby pobiec, mogą więc pomaszerować. W ich przypadku trasa będzie przebiegać przez ulice: Czerniakowską, Szwoleżerów, Agrykolę, Aleje Ujazdowskie, Belwederską, Gagarina, Czerniakowską i Łazienkowską.


Fabryka Siły Sklep

3. Wyniki
Wyniki na trasie „Biegnij Warszawo” imponują. W 2014 roku zwycięzca biegu uzyskał czas 28:58. Był Kenijczykiem, ale dzielnie ścigał go Polak, Emil Dobrowolski, który uzyskał czas równych 30 minut. Ogólny limit czasu w biegu na 10 km wynosi dwie godziny, ale większość zawodników potrzebuje na to około 55 minut. W zeszłorocznej edycji ostatnia na mecie zawodniczka zameldowała się na mecie z rezultatem 1:37,29. To o 23 minuty wcześniej wyznaczonego limitu, po przekroczeniu którego należy opuścić trasę.


Wszyscy zarejestrowani w biegu zawodnicy mogą swoje wyniki śledzić na bieżąco (choć ilu takich się znajdzie?) na stronie DATA SPORT. Wyniki cząstkowe podawane są już po przebiegnięciu 5 kilometrów. Śledzenie zawodników umożliwia zamontowany pod numerem startowym chip. Wyniki po biegu można sprawdzić na stronie organizatora, logując się na swoje konto.


4. Maszeruję Kibicuję
Nie czujesz się nie siłach, żeby przebiec dystans 10 kilometrów, ale chciałbyś poczuć klimat zawodów? A może wybierasz się na trasę po to, żeby tylko pokibicować? Organizatorzy „Biegnij Warszawo” wpadli na nowatorski pomysł połączenia sportowej rywalizacji z aktywnym kibicowaniem. Uczestnictwo w „Maszeruję Kibicuję” polega na przejściu marszem 5-kilometrowej pętli położonej tuż przy trasie biegu na 10 km.


Takie rozwiązanie ma zapewnić wszystkim przebywającym w pobliżu kibicom możliwość aktywnego spędzenia czasu. Aktywne kibicowanie nie jest darmowe. Kosztuje 25 złotych, ale w pakiecie „kibicowskim” otrzymujemy koszulkę, podręczny plecaczek oraz drobne upominki od sponsora imprezy. Warto? Z pewnością warto rozważyć uczestnictwo.


O ile w głównym biegu bierze udział zawsze ponad 8 tysięcy biegaczy, to

w marszu także można spotkać dość solidną grupę. W roku poprzednim w marszu wzięło udział ponad 3000 uczestników.


5. Klimat zawodów
Z relacji tysięcy biegaczy wynika, że atmosfera na trasie biegu jest na-prawdę wyjątkowa. „Czuję się częścią czegoś wielkiego”, „uczestnictwo

w czymś takim dodaje skrzydeł”, „to, w jaki sposób kibicują nam ludzie, stawia nas na równi niemal z mistrzami świata” – to tylko niektóre z po-biegowych komentarzy.


W „Biegnij Warszawo” uczestniczył m.in. ambasador USA, Stephen Mull. „Była bardzo fajna zabawa, wesołe tłumy kibiców, świetna atmosfera” – ocenił Amerykanin, który ukończył rywalizację z czasem 57 minut. „Jak na osobę, która trenuje przeważnie na siłowni, to chyba dobry wynik?” –zakończył.


W biegu na 10 kilometrów zdecydował się też wystartować mistrz świata juniorów w biegu na 100 metrów przez płotki, Artur Noga. Reprezentant Polski wpadł na metę z czasem 1:03. „Na dziewiątym kilometrze dopadł mnie potworny kryzys i myślałem, że nie dotrwam” – komentował.  Ale czego wymagać od człowieka, którego najdłuższym treningowym odcinkiem jest przeważnie 300 metrów?


6. Warto spróbować!
Warszawska impreza to coś więcej niż tylko bieg. To możliwość wzięcia udziału w czymś naprawdę szczytnym, możliwość poczucia się częścią naprawdę dużej wspólnoty. To w końcu szansa na zmierzenie się z włas-nymi słabościami. Rekomendujemy, że naprawdę warto wyjść z domu. Jeśli boimy się biegać, zawsze możemy pomaszerować.