Bieganie – fundamentalny środek treningowy
Bieg to podstawowy środek lokomocji i potrzebny element każdego rodzaju motoryczności. To właśnie od biegania swoją przygodę ze sportem zaczynają malutkie dzieci i to ten sposób aktywności fizycznej staje się dla nich odskocznią w dorosłym życiu. W zawodowym sporcie także rządzi bieganie. Historia sportu prawdopodobnie nie zna konkurencji, w której bieganie nie byłoby jednym ze środków dochodzenia do formy.
SPIS TREŚCI:
1. Biegają nawet szachiści
2. Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega
3. Bieganie usprawnia mózg, a mózg działa jak mięśnie
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
1. Biegają nawet szachiści
W kręgach sportowych trwa nieraz dyskusja, czy szachy albo brydż można kategoryzować jako sport. W myśl definicji sport to w końcu „forma aktywności człowieka mająca na celu doskonalenie sprawności fizycznych
w ramach współzawodnictwa”. O ile współzawodnictwo się zgadza, to sprawność fizyczna w szachach zdecydowanie ustępuje sprawności umysłowej. Są jednak argumenty za tym, że szachy rozwijają także w fizy-cznym wymiarze.
W czasie długich turniejów szachowi arcymistrzowie potrafią schudnąć nawet 2 kilogramy. To efekt stresu, ograniczenia spożywanych pokarmów, ale także ogromnego wyczerpania umysłowego. Mózg po czterogodzinnej partii domaga się nie tylko zwiększonych ilości glukozy, ale także tlenu. Programy obozów szachowych zastrzegają, że posiadanie obuwia sportowego jest obowiązkowe. Zwykle taki obóz oprócz doskonalenia gry składa się także z biegowych wycieczek. Szachiści (nawet ci o dużych gabarytach) już nie raz powtarzali w mediach, jak ważne jest dla nich bieganie.
Czy znajdziemy więc dyscyplinę, w której bieganie byłoby nieistotne z pun-ktu widzenia budowania formy? Może pływanie i piłka wodna? Niestety – pudło. Bieganie wzmacnia pływakom stopy, a także stanowi środek przygotowawczy. Łucznictwo? Formuła 1? Zdziwilibyście się, jak dużo biegają zawodnicy tych dyscyplin. Przygotowanie biegowe i siłowe odgrywa u nich bardzo wielką rolę.
2. Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega
Bieganie to najbardziej naturalna forma ruchu znana człowiekowi. Legendarny Emil Zatopek dla podkreślenia naturalności tego rodzaju aktywności mawiał „ptak lata, ryba pływa, człowiek biega”. To powiedzenie na trwałe wpisało się w sportową publicystykę, pokazuje, że jako ludzie zostaliśmy stworzeni do biegania.
Bieg nie tylko stanowi środek w szybszym dotarciu do celu. Szerokie zastosowanie biegania w sporcie bierze się z jego uniwersalności. Bieganie w sposób najbardziej płynny zapewnia prawidłową rozgrzewkę, stymuluje większość mięśni, angażuje układ oddechowy i krwionośny, dotlenia mózg. To, że jest wykorzystywane w każdej dziedzinie, to głównie zasługa prostoty tej dyscypliny. Przed treningiem łatwiej jest zacząć od skipów i wymachów, czy też od spokojnego, rozgrzewającego truchtu?
A bieganie to nie tylko trucht w tempie 4–6 kilometrów na godzinę, ale także bieg średni, szybki oraz sprint. Bieganie daje nam bardzo duże spektrum wyboru. To, po jaką intensywność biegu sięgniemy, zależy od celów, jakie chcemy realizować. Trucht – najwolniejsze tempo biegu – jest wykorzystywany przez wszystkich, niezależnie od celu. Trucht stosują zawodnicy sumo, szachiści, łucznicy czy nawet kierowcy rajdowi.
3. Bieganie usprawnia mózg, a mózg działa jak mięśnie
O tym, że bieganie neutralizuje stres i wpływa korzystnie na samopoczucie, wiemy od dawna. Wszystko dzięki endorfinom. Jest jednak coś jeszcze. Mózg według badań naukowych potrafi zanikać, podobnie jak mięśnie. Mózgowa aktywność elektryczna, jaka ma miejsce w czasie ćwiczeń, usprawnia procesy myślowe i kreatywność. Nic więc dziwnego, że na przykład wspomniani już tutaj szachiści obowiązkowo rezerwują w swoim grafiku czas na bieganie.
Analizując powyższy argument o działaniu mózgu, trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że biega każdy uprawiający sport zawodnik. Bieganie to nie tylko środek treningowy, to także warunek – i nie boję się użyć tego słowa – naszego przeżycia. Jeśli słabo docenialiśmy coś tak prostego jak bieganie, to czas zweryfikować swoje myślenie. Póki nie jest za późno…