Czy w zimie warto trenować na zewnątrz? Nagrać filmik, jak wykonujesz ćwiczenia bez koszulki na placu, gdzie dookoła jest śniegu po kolana, i potem chwalić się znajomym? Owszem, wrażenie będzie, ale pomyśl nad skutkami w przyszłości.

 

SPIS TREŚCI:
1. Dla kogo ja to robię?
2. Street workout – ćwiczenia rozgrzewające – czuję się rozgrzany!

3. „Barki mnie bolą” – trening w zimie i kontuzje

 

1 / 4
A jaki Ty masz cel? Nie trać czasu i zacznij już dziś! Skorzystaj z profesjonalnej opieki.
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.

 

 

1. Dla kogo ja to robię?

Kiedy zaczynałem swoją przygodę ze street workoutem, nawet przez myśl mi nie przeszło stwierdzenie „robię to dla kogoś”. Street workout to dla mnie styl życia, a nie tylko trening czy pasja. Od samego początku trenowałem dla siebie i wiedziałem, że jak postaram się pracować nad własnym rozwojem, to w przyszłości będzie łatwiej.

 

Zawsze wydawało mi się, że osoby, które robią coś tylko i wyłącznie pod publikę, szybko tracą zapał i się zniechęcają.

 

2. Street workout – ćwiczenia rozgrzewające – czuję się rozgrzany!

Dlatego kiedy podejmujecie decyzję o treningu na świeżym powietrzu, pomyślcie przede wszystkim o swoim zdrowiu, a nie o kolegach i wrażeniu, jakie na nich wywrzecie.

 

W zimie bardzo trudno jest odpowiednio się rozgrzać, mięśnie są skurczone i w razie wykonywania mocniejszego treningu, łatwo jest o kontuzję. Oczywiście możecie ubrać na siebie dwie lub trzy warstwy swetrów, ale czy będzie wam wygodnie trenować? Raczej nie. Fabryka Siły Sklep

 

„Przecież to jest hartowanie” – dla mnie lepszym hartowaniem jest morsowanie, szybko do wody, wychodzisz, ubierasz się, pijesz ciepłą herbatę, a nie przez godzinę lub dwie męczyć ciało. Dlatego przez ostatnie parę lat nie trenuję w zimie. Mam drążek na ścianie w domu, kółka, uchwyty do pompek i wszystko wykonuję w ciepłym pomieszczeniu.

 

Jeżeli macie dostęp do jakiejś sali, siłowni, która ma klatkę do crossa, to korzystajcie.

 

3. „Barki mnie bolą” – trening w zimie i kontuzje
Parę lat temu z Bundkiem po obejrzeniu filmików od chłopaków z Rosji też trenowaliśmy przez całą zimę, i niestety, na wiosnę żałowaliśmy tego. Powiedziałem do Piotrka „wiesz, barki mnie bolą”, a on: „no mnie też”, właśnie wtedy doszliśmy do wniosku, że te filmiki, które oglądaliśmy, to była jedna wielka popisówka, na którą się nabraliśmy.

 

Od tamtego czasu powiedziałem, że nie będę trenował w zimie na zewnątrz. Oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale niestety nasze doświadczenie było negatywne.


W street workoucie początki, gdy nie dba się o podstawy, są trudne. Dbajcie o zdrowie.