Szukacie rozwiązania na pozbycie się odcisków lub zapobieganie ich ciągłemu powstawaniu? W tym artykule postaram się udzielić szczegółowych odpowiedzi na wasze pytania.

 

SPIS TREŚCI:

1. Nie poddawaj się!

2. Rezultat widać po jakimś czasie

3. Opłakane skutki wycinania odcisków...

 

 

1. Nie poddawaj się!

„Nie, nie będę trenował, bo nabawię się odcisków”, „Trenujesz

w rękawiczkach czy bez?”. Bardzo często można usłyszeć takie pytania

i związane z nimi odpowiedzi. Oczywiście, na samym początku mojej przygody ze street workoutem miałem problem z odciskami

i koncentrowałem się głównie na obrotach na drążku. Prawie na każdym treningu miałem pozdzierane dłonie do krwi, ale to i tak nie przekonało mnie do regularnego używania rękawiczek. Zakładałem je dopiero wtedy, gdy było naprawdę źle.

 

2. Rezultat widać po jakimś czasie

Teraz mogę stwierdzić, że mój wybór nie był zły, ponieważ aktualnie odciski są bardzo twarde i mogę trenować na różnych poręczach bez problemów. Lekki dyskomfort zaczynam odczuwać dopiero po niezwykle trudnym treningu. Odciski są jak podciągania na drążku – im jest ich więcej, tym łatwiej będzie na następnym treningu!

 

Głównym powodem, który zmusza mnie do założenia rękawiczek, jest śliski drążek. W moim przypadku nie pomaga nawet magnezja. Jeżeli już zakładam rękawiczki, to są to przeważnie zwyczajne ogrodniczki za kilka złotych. Są tanie, a sprawdzają się bardzo dobrze.  Fabryka Siły Sklep

 

3. Opłakane skutki wycinania odcisków...

Kiedyś spróbowałem wyciąć odciski i stanowczo tego NIE POLECAM. Chodzi o to, że wycinanie powoduje, że tworzą się nowe, jeszcze bardziej bolesne odciski. Odrastające odciski często idą w parze z zerwaniem skóry na zgięciach palców. Takie urazy są bardzo bolesne i trwałe. Cały czas wykonujemy ruch, który uniemożliwia zagojenie się naruszonej skóry. Według mnie najlepszy sposób na odciski to dużo treningów. A jak wy sobie z nimi radzicie?