Rozsądek kluczem do sukcesu
Surfując w internecie, można zauważyć, że bardzo często sportowcy zaczynają odrobinę przesadzać z ilością motywacji i tematów powiązanych
z treningami. Oczywiście treningi są ważne, ale zaczynamy zapominać, że dookoła toczy się normalne życie. Wystarczy, że na chwilę nieco zwolnimy
i nacieszymy się spacerem z dziewczyną czy odwiedzimy rodzinę. Uganiamy się za rezultatem i myślimy, że w ciągu tygodnia będziemy już mistrzami... Niestety tak to nie działa.
SPIS TREŚCI:
1. Uzbrajamy się w cierpliwość
Indywidualne planydietetyczne i treningowe już od 42 zł / mies.
1. Uzbrajamy się w cierpliwość
Na samym wstępie chcę poruszyć temat, który dotyczy podejścia ludzi do postawionych celów i drogi do ich realizacji. Na treningi przychodzą różne osoby. Ktoś chce pozbyć się nadwagi, ktoś zwiększyć ilość podciągnięć,
a inni znowu pragną nabrać masy mięśniowej. Już po tygodniu lub dwóch tracą motywację, bo nie widzą znaczącego postępu. Kształtowanie sylwetki to czasochłonny proces i nie trzymając się odpowiednich zasad, ciężko będzie osiągnąć szybki rezultat.
Ciało nie zmienia się w mgnieniu oka, trzeba dać mu czas – ta zasada dotyczy budowy mięśni oraz redukcji tkanki tłuszczowej. Przecież nadwaga nie pojawiła się w tydzień i tak samo w tydzień nie zniknie. Musicie poświęcić swój czas, energię i dużo pracować.
Dlatego aby robić trwałe postępy, musicie pamiętać o odpowiednim, zdrowym odżywianiu, jak również o odpowiednim odpoczynku, który gwarantuje szybszą regenerację, zwiększenie masy mięśniowej oraz większą wydajność na kolejnym treningu.
Nie ukrywam, że sam kiedyś popełniłem błąd i na pierwszym roku studiów tak zaprogramowałem organizm, że zaczynałem trening dopiero koło godziny 23 i trwał on średnio półtorej godziny. Następnie zjadałem trochę twarogu, szykowałem się na następny dzień i finał był taki, że szedłem spać około 2 w nocy, a wstawałem już przed 7 rano.
Odczuwałem niesamowite zmęczenie, a jesienią i zimą ciągłą potrzebę snu albo lekkiej drzemki, na którą nie mogłem sobie pozwolić przez obowiązki, które miałem na głowie. Teraz dziwię się, jak przy tak małej ilości snu byłem w stanie wykonywać tak późne treningi. Oczywiście zmieniłem podejście do sportu i aktualnie staram się spać po 7 godzin na dobę. Samopoczucie jest
o wiele lepsze i co najważniejsze – widzę postęp w figurach, a moja siła wzrosła.
Tak jak napisałem na wstępie – nie należy podchodzić do sportu jak fanatyk, bo organizm potrzebuje odpoczynku. Trzeba poświęcić czas dla rodziny czy kochanej przez was osoby. Zapewniam, że takie zdrowe podejście
z właściwym odpoczynkiem pozwoli na szybszy progres.
Na pewno znajdziecie na ten temat dużo artykułów, ja chciałem tylko potwierdzić to na własnym przykładzie i podzielić się z wami moimi obserwacjami.