Czy bieganie po mieście jest zdrowe?
Przerażające dane dotyczące zanieczyszczenia powietrza w okresie grzewczym dają do myślenia. Niepokoi też fakt, że prezydent Krakowa
z powodu wyników pomiaru emisji pyłów zalecił mieszkańcom zaprzestanie uprawiania sportu na zewnątrz. Czy bieganie po mieście jest tak naprawdę zdrowe?
SPIS TREŚCI:
1. Bieganie po mieście a kondycja
3. Skażenie organizmu wywołane bieganiem po mieście
4. Biegać czy nie biegać po mieście?
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.
1. Bieganie po mieście a kondycja
Amerykańska organizacja The American College of Sports Medicine opublikowała badania, w których naukowcy jasno udowodnili, że wybór miejsca do biegania nie wpływa w żaden sposób na rozwój kondycji. Równie skuteczny okazuje się jogging po mieście, jak we wsi. Obie grupy biegaczy uzyskały także identyczne wyniki z testów psychoruchowych oraz zdolności reakcji i poziomu czujności. Pod względem czysto sportowym nie można więc wskazać rozbieżności w treningu wiejskim i miejskim.
Co ciekawe, wspomniane powyżej badanie wykazało, że bieganie po mieście o wiele mocniej rozwija układ odpornościowy człowieka niż sport na świeżym wiejskim powietrzu. W metropoliach organizm jest atakowany przez więcej rodzajów bakterii. Dzięki kontaktowi z infekcjami czyhającymi w powietrzu układ odpornościowy poznaje wroga i uczy się, jak z nim walczyć. Tym samym zaleca się, by mieszkańcy miast hartowali organizm poprzez treningi blisko swojego domu.
3. Skażenie organizmu wywołane bieganiem po mieście
Emisja spalin w aglomeracjach nie pozostaje bez wpływu na zdrowie człowieka. Badania wykazały, że organizmy biegaczy miejskich charakteryzują się wyższym stężeniem mikrodrobin. Odnotowano też większą obecność neutrofili oraz leukocytów niż u osób, które uprawiają sport na wsi. Cząsteczki te mogą przyczyniać się do powstawania stanów zapalnych. Trening w mieście jest także mniej korzystny dla układu oddechowego, gdyż zmusza płuca do wdychania spalin.
4. Biegać czy nie biegać po mieście?
Duńscy naukowcy opublikowali w czasopiśmie „Environmetal Health Perspectives” rewolucyjne badania, w których udowadniają, że mimo wielu zagrożeń lepiej biegać po mieście niż nie biegać wcale. Testy objęły ponad
5 tysięcy mieszkańców Kopenhagi oraz Aarhus – duńskich metropolii. Jak się okazało, w grupie badanych, którzy jeździli na rowerze i biegali po mieście, odnotowano aż o 20 procent zgonów mniej niż w zespole osób stroniących od aktywności fizycznej w swoim miejscu zamieszkania. Prowadząca badania profesor Anderson zaznaczyła jednak, że prawidłowość ta tyczy się miast, które mają poziom zanieczyszczeń powietrza podobny jak w Danii. Możemy zatem założyć, że bieganie w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu czy Katowicach jest bezpieczne. Nie można jednak powiedzieć tego samego osobom mieszkającym w Krakowie, Zabrzu, Nowym Sączu i Rybniku, gdzie emisja spalin wykracza daleko poza europejskie standardy.
Aby nie narażać się nadmiernie na smog, lecz wciąż czerpać korzyści
z biegania na poziomie kondycyjnym i odpornościowym, należy unikać tras położonych bezpośrednio przy bardzo ruchliwej ulicy. Lepiej skręcić
w boczną uliczkę, gdzie samochody nie wypluwają dymu bezpośrednio na osobę trenującą. Innym powszechnie stosowanym rozwiązaniem jest bieganie w parku.