Chciałabym być inspiracją dla innych, chcę być dowodem na to, że jeżeli naprawdę się chce, to można, tylko wystarczy trochę chęci i wiary w siebie, to chyba przede wszystkim. Strasznie się wstydziłam swojej wagi, ważyłam 110–115 kg. Czułam się źle, byłam bardzo ospała. Dlatego postanowiłam się zmienić, sama dla siebie, żeby mieć więcej energii, żeby cieszyć się życiem.
Na początku myślałam, że dieta polega na tym, że je się bardzo mało, jest się właściwie cały czas głodnym. Nie miałam żadnej wiedzy na temat wykonywanych ćwiczeń. Widziałam, że tracę na wadze, ale nie miałam energii, więc wiedziałam, że coś jest nie tak. Dieta od Fabryki Siły była bardzo różnorodna, a eksperci dostosowali się do moich dziwnych wymagań. Było bardzo dużo koktajli, w których po prostu się zakochałam.
Zawsze lubiłam gotować, ale nie zawsze zwracałam uwagę na walory zdrowotne. W tym momencie właściwie eksperci myślą za mnie. Z niecierpliwością czekam na kolejne przepisy, które mi podrzucą. Plany od Fabryki Siły dały mi przede wszystkim wiedzę na temat treningów i tego, w jaki sposób mogę sobie sama pomóc. Wydaje mi się, że suplementacja też jest całkiem w porządku. Jeśli miałabym wybrać jeden suplement, który najbardziej mi pomógł, byłaby to odżywka białkowa.
Zaopatrzyłam się w suplementy na stronie sklepu Fabryki Siły. Jestem na co dzień bardzo zabiegana. Mogę złożyć zamówienie przez Internet i przychodzi ono do domu. Do Fabryki Siły trafiłam razem z moim tatą, mniej więcej w tym samym czasie, więc motywacja była podwójna, bo to była w pewnym stopniu rywalizacja między nami.
To było bardzo fajne doświadczenie w moim życiu. Nie byłam pewna siebie, teraz po metamorfozie jestem wulkanem energii. Czuje się lepiej, wiem, że lepiej wyglądam. Widzę to też w oczach innych osób, które na mnie patrzą i prawią mi komplementy. Teraz jestem bardziej szczęśliwą osobą. Jestem Monika, schudłam 30 kg i pokazałam, że chcieć, to móc.