Dla mnie największymi zaletami planu żywieniowego są jego różnorodność oraz to, że dzięki wymiennikom mogłem modyfikować menu w dowolny sposób bez kontaktu z ekspertami – to bardzo ułatwiało mi zadanie. Niemal zawsze mogłem zjeść to, na co danego dnia miałem ochotę, bez zaburzania wytycznych od ekspertów. Jeśli chodzi o plan treningowy, to również sprawdzał się wyśmienicie. Z każdym kolejnym miesiącem miałem wrażenie, ze staję się coraz lepszy, mocniejszy i silniejszy, mimo że moim celem była redukcja.
To nie była moja pierwsza przygoda z Fabryką Siły. Kilkukrotnie podchodziłem do tematu – zawsze z takim samym zamiarem i za każdym razem udawało mi się osiągnąć pozytywny wynik. Z każdego planu wynosiłem cenną lekcję, a im bliżej był cel, tym bardziej byłem zdeterminowany, aby go osiągnąć. W końcu stało się to moją pasją. Bywały dni, że miałem dość, byłem zmęczony psychicznie i fizycznie, ale to jedynie napędzało mnie do cięższej pracy nad sobą.
Po metamorfozie diametralnie wzrosła moja pewność siebie. Wiem, że na tym nie kończy się moja przygoda – będę pracował jeszcze ciężej, aby budować coraz lepszą formę oraz zachęcać innych do podążania drogą zdrowego trybu życia.