Łukasz schudł 34 kg
„Pracuj ciężko, a zyskasz wszystko, czego pragniesz“

 

Jestem Łukasz, mam 34 lata, mieszkam w Monachium. Gdy zaczynałem dietę, ważyłem 99 kg, schudłem do 65 kg, a obecnie ważę 75 kg.

 

Moim głównym impulsem do działania było to, że nie czułem się ze sobą dobrze. Kiedy patrzyłem w lustro, mówiłem sobie, że to nie jestem ja. Źle się czułem, ponieważ źle wyglądałem. Dodatkowo doszły różne problemy, np. przy zawiązywaniu butów. Dyszałem, sapałem, ciężko było mi nawet wchodzić po schodach. Przeszkadzał mi mój wygląd, nie podobałem się sobie. Bolało mnie to tym bardziej, że wcześniej byłem sportowcem, grałem w piłkę.

 

 

Chorować nie chorowałem, miałem jednak częste dolegliwości związane ze zgagą. Próbowałem wszystkiego: odrzuciłem słodycze, później zrezygnowałem z kawy, z alkoholu, ale to w ogóle mi nie pomagało. Dopiero gdy zacząłem stosować dietę, zgaga odpuściła – po prostu jej nie ma. To wynik zdrowego życia i zdrowego odżywiania.

 

Największą różnicę odczułem w samej diecie, w kaloriach, ponieważ ja nigdy wcześniej nie liczyłem kalorii. Na początku, kiedy próbowałem sam się odżywiać, schudłem tylko 3 kg w przeciągu 2 miesięcy. Z Fabryką Siły w przeciągu 2 miesięcy schudłem prawie 15 kg. Był to może wynik tego, że dużo ważyłem, więc na początku szło szybko, ale duże znaczenie miała także dieta.

 

Posiłki, które sam sobie układałem, były po prostu zdrowe, zawierały warzywa i inne naturalne produkty, ale to nie było liczone, nie było ważone i czasami było tego za dużo, a czasami za mało. Podczas współpracy z Fabryką Siły wszystko było ładnie ułożone, miałem wyliczone kalorie i dostosowaną objętość posiłków.

 

 

Gdy zacząłem dietę, to moi koledzy często pytali, czy dobrze się czuję, czy coś się stało. Dopiero później, kiedy zobaczyli mnie po przemianie, to byli w szoku, gratulowali mi, cieszyli się ze mną. Najbardziej mój brat, który mnie wspierał, i moja żona – oni również zaczęli ze mną stosować dietę oraz robić treningi. I tak do tej pory razem korzystamy ze współpracy z Fabryką Siły.

 

Na początku miałem obawy związane z tym, jak będzie wyglądało przygotowanie posiłków. Myślałem, że będzie to trwało długo: tych posiłków jest aż 5, ja pracuję ok. 9–10 godzin dziennie i najprawdopodobniej to wszystko może mnie męczyć. Ale było całkowicie inaczej! Posiłki przygotowywało się po 15–20 minut każdy. Jeśli robiłem wszystkie naraz, to trwało to może pół godziny i miałem gotową dietę.

 

To, co też było fajne w Fabryce Siły, to dieta partnerska – kupowaliśmy razem te same produkty. Lista zakupów, która jest w aplikacji, bardzo nam pomogła, ponieważ razem z żoną wiedzieliśmy, co dokładnie musimy kupić. Czasami też gotowaliśmy na zmianę, jednego dnia ja przygotowywałem posiłki dla niej, drugiego dnia ona przygotowywała posiłki dla mnie.

 

 

Na początku, jak zaczynałem się odchudzać, to jedynie biegałem, bo nie miałem sprzętu. Później z Fabryką Siły zacząłem trenować siłowo. Miałem pewne problemy z chodzeniem na siłownię ze względu na pandemię, jednak stwierdziłem, że zacznę trenować w domu. Dokupowałem po trochę sprzęt: jakąś ławeczkę, jakieś stojaki; sztangę miałem już od dawna. Później z bratem na spółkę kupiliśmy sobie obciążenia. I tak powoli, powoli zebrałem odpowiedni sprzęt, dzięki któremu mogę ćwiczyć samodzielnie w domu.

 

Porównując to, co było przed, i to, co jest teraz, to uważam, że jestem szczęśliwszy. Gdy staję przed lustrem, to się uśmiecham: widzę Łukasza, którego chciałbym widzieć, a nie tego Łukasza, który jest zalany. Czuję też, że mógłbym być autorytetem chociażby dla moich najbliższych – czy to dla rodzeństwa, czy moich dzieci, które mówią mi, że: „tata jest teraz taki fit i wysportowany”. A najważniejsze jest to, że czuję się nie tylko dobrze, ale też zdrowo. Czuję, że jestem zdrowy, aktywniejszy, mam w sobie więcej energii i mogę spełniać swoje marzenia.

 

Chcesz motywować innych?