Kacper schudł 42 kg w 12 miesięcy
„Determinacja – to dzięki niej wznosisz się ponad przeciętność“

 

Mam na imię Kacper, mam 24 lata. Obecnie ważę 75 kg, ale na początku swojej przygody ważyłem 117 kg. W moim przypadku nie było jednego impulsu do zmiany, kilka rzeczy się na to składało. Właściwie już od małego byłem trochę grubszy, większy, byłem tym, co zawsze stawał na bramce. Pamiętam jednak taką sytuację, kiedy musiałem coś załatwić w urzędzie. Musiałem wejść na 2. piętro. Wydaje się, że 2. piętro – co to jest? Kilka schodów? A ja potwornie się zmachałem, spociłem. Następnego dnia wszedłem na wagę, zobaczyłem 117 kg i powiedziałem sobie, że nie może tak być.

 

 

Kiedyś, jeszcze jak byłem grubszy, to postrzegano mnie jako takiego wesołego śmieszka. Nie byłem brany na poważnie wtedy, gdy tego oczekiwałem. Niby szata nie zdobi człowieka, ale jak cię widzą, tak cię piszą. To było też widać w kontaktach z drugą płcią. Niby mówi się, że liczy się wnętrze, ale kiedy ważysz 117 kg, to jednak niewiele dziewczyn na ciebie spojrzy.

 

Po tym, jak Fabryka Siły wrzuciła moje zdjęcie na Facebooka, wiele osób się do mnie odezwało w wiadomościach prywatnych. Pisali, że ich zmotywowałem. I to jest niesamowite uczucie – poniekąd takiej samorealizacji – że pomagasz komuś innemu, a nie tylko sobie. Kiedy ludzie do mnie piszą, to czuje się, jakbym miał drugie urodziny. Każdy mi gratuluje, a to napędza mnie do dalszej pracy.

 

 

Największym błędem, który kiedyś popełniałem, był sposób, w jaki się odżywiałem. Posiłki typu pizza czy kebab potrafiły być moją codziennością. Jak się je na co dzień takie tłuste rzeczy, to każdego dnia człowiek czuje, że nie ma energii, a po zjedzeniu dobrego, zdrowego obiadu od razu ma się więcej chęci do działania i lepsze samopoczucie. Można iść wtedy pobiegać, poruszać się – nie ma się ani obciążonego umysłu, ani organizmu.

 

Jak niemal każdy młody chłopak w Polsce kiedyś grałem w piłkę nożną, miałem też kilka podejść do treningu na siłowni. Tylko u mnie z tymi treningami był taki problem, że nikt mi nie pokazał, jak to się robi. Nie miałem planu dietetycznego czy treningowego. Ćwiczyłem i jadłem, co chciałem, więc tak naprawdę wtedy tylko przytyłem i zdobyłem trochę siły. To nie to samo, co przy współpracy z Fabryką Siły, gdy eksperci pokazali mi, jak stawiać pierwsze i kolejne kroki.

 

 

Systematyzacja treningów i diety wiele zmieniła w moim życiu – teraz jest taki zorganizowany Kacper. W życiu codziennym mam więcej pewności siebie. To dużo daje nawet w relacjach damsko-męskich. W kwestii zawodowej też dużo się zmieniło, bo kiedy wkręciłem się w te tematy, to postanowiłem znaleźć pracę, która będzie związana ze sprawnością fizyczną, a że jestem po kierunku mundurowym, to wybrałem wojsko.

Nie wiem, co myślą inni, gdy patrzą na moją metamorfozę, ale mi się wydaje, że nie zrobiłem nic niezwykłego. Po prostu miałem pomoc ekspertów, miałem plan treningowy, plan żywieniowy – po prostu to robiłem. Nie zrobiłem nic wielkiego, jedynie wykonywałem to, co musiałem zrobić.

 

Chcesz motywować innych?