Ostatnio nie sposób nie zauważyć, że w dziedzinie zdrowego odżywiania skrajności są coraz bardziej obecne. Powstają coraz to nowsze teorie,

z których każda chce być najnowsza, najlepsza i jeszcze bardziej rewolucyjna. Przyszła więc też pora na alergeny.

 

SPIS TREŚCI:
1. Substancje alergiczne
2. Zdrowy rozsądek
3. Zanim wykluczysz, poznaj swój organizm

Indywidualne plany
dietetyczne i treningowe
-23 kg -7 kg -25 kg -7 kg +13 kg -15 kg -23 kg -6 kg -18 kg -11 kg już od 29,99 zł za miesiąc

 


1. Substancje alergiczne
Na wstępie zaznaczam, że sam twierdzę, że wszelkiego rodzaju alergenów czy substancji uczulających lepiej unikać. Jestem za ograniczeniem glutenu, nabiału i produktów zawierających kwas fitynowy, np. żyta. Tego typu składniki należy wyeliminować z diety przede wszystkim w przypadku, gdy jesteśmy na nie uczuleni! W innym wypadku mamy dwie możliwości – albo z ochotą zajadać białe bułeczki, albo przejść na skrajną stronę i wyeliminować wszystkie te produkty, będąc święcie przekonanym o ich absolutnie złym wpływie na organizm.

 

2. Zdrowy rozsądek
Nie chciałbym zostać źle zrozumiany – zdaję sobie sprawę z minusów płynących ze spożywania pokarmów niekompatybilnych z naszym organizmem. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek. Jeśli nie jesteśmy zawodowymi sportowcami, nie mamy uczulenia na dany składnik, nie cierpimy na problemy układu pokarmowego czy choroby autoimmunologiczne, nie zrzucamy wagi – to niewielka ilość tego typu substancji nie może nam zaszkodzić. Istnieją setki badań udowadniających, że wśród zawodowych sportowców, którzy nie cierpią na alergie pokarmowe, spożywanie tego typu składników nie powoduje pogorszenia wyników czy spadków formy.

 

Niepokoją mnie jednak skrajności żywieniowe. Zwrot w stronę skrajności można już nawet zauważyć w przypadku wyboru zdrowej żywności. Takie podejście zakłada wykluczanie naprawdę wielu produktów ze strachu przed zanieczyszczeniami itp. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy musieli przestać oddychać.

  Fabryka Siły Sklep

Sprawa jest prosta – jeśli uczula cię gluten, nie spożywaj go! Jeśli jednak twój organizm nie reaguje źle na żyto, nie ma przeciwwskazań do jego spożywania. Nie należy pozbywać się od razu wszystkiego z jadłospisu, bo w konsekwencji może okazać się, że dozwolona jest tylko woda. Jeśli jednak masz dobrze funkcjonujący układ pokarmowy, to raz na jakiś czas możesz sobie pozwolić na pewne odstępstwa od diety. Szczególnie jeśli pozytywnie wpłynie to na twoją psychikę.

 

3. Zanim wykluczysz, poznaj swój organizm
Po raz kolejny zaznaczam, nie jestem zwolennikiem alergicznych produktów. Chcę tylko podkreślić, że zanim całkowicie wykluczymy jakiś składnik z diety, określmy, z czym faktycznie nasz organizm sobie nie radzi. W taki zdroworozsądkowy sposób możemy ustalić, co jest dla nas dobre,

a co nie. Nie popieram wykluczania określonych składników, wówczas gdy nie ma to solidnych i racjonalnych podstaw.

 

Jeśli o mnie chodzi, nie stosuję glutenu, ponieważ sprawia, że staję się opuchnięty. Jednak raz na jakiś czas pozwalam sobie na to, mimo że potem dopada mnie niestrawność. Podobnie z żytem, nie spożywam go, bo mój organizm źle na nie reaguje. Nie jem także nabiału i unikam jajek. Co do laktozy, nie toleruję jej, ale każdego dnia jedną latte muszę wypić – na szczęście jest to ilość, którą mój organizm jest w stanie przerobić i zneutralizować. Znam swój organizm, i jak widzicie, też wprowadzam pewne wykluczenia. Choć jak sami wiecie, zdarza mi się pofolgować, szczególnie na cheat mealu. Każdy sam musi ustalić, co i kiedy można, biorąc pod uwagę własne preferencje i tolerancje.

 

Wykluczając alergeny nie warto podążać za modą. Lepiej skupić się na własnych możliwościach przerobowych organizmu. Pamiętajcie o tym! Alergeny są obecne w żywności od dawna i uczulały nawet wtedy, gdy nie mieliśmy pojęcia o ich istnieniu. To, że pojawia się coraz większa ilość informacji, powstaje specjalistyczna literatura na ich temat, i że ostatnio wszędzie o nich głośno nie oznacza, że nagle stały się bardziej szkodliwe

w działaniu.

 

Zobacz profil autora:

https://www.facebook.com/gluchowski.p/​