Pan treningowy, plan dietetyczny – czego jeszcze brakuje? Suplementów! Nieistotne po co, obojętnie jakie – dla niektórych ważniejsze od regularnych treningów i zbilansowanej diety. O co w tym wszystkim chodzi?


Na samym początku muszę powiedzieć, że nie mam zupełnie nic przeciwko suplementom. Przeciwnie, jestem ich totalnym zwolennikiem. By nie pozostawać gołosłownym, zwracam uwagę na argumenty, w świetle których suplementacja okazuje się po prostu niezbędna. Umożliwia ona uzupełnianie zapotrzebowania na niektóre składniki diety, eliminację braków żywieniowych i ma wyjątkowo korzystny wpływ na zdrowie. Dotyczy to zarówno osób aktywnych fizycznie, jak i osób nieuprawiających żadnej dyscypliny sportowej. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewnego rodzaju modę na suplementy, a szczególnie na osoby, które za tą modą ślepo podążają.


SPIS TREŚCI:
1. Same suple nie wystarczą
2. Psychologiczny aspekt suplementacji
3. Świadoma suplementacja
4. Umiar ponad wszystko

Indywidualne plany
dietetyczne i treningowe
-23 kg -7 kg -25 kg -7 kg +13 kg -15 kg -23 kg -6 kg -18 kg -11 kg już od 29,99 zł za miesiąc



1. Same suple nie wystarczą
Analizując motywy postępowania takiej osoby, łatwo można domyślić się, na jakich korzyściach płynących suplementacji jej zależy. Przede wszystkim chodzi o ukazanie samego siebie jako osoby aktywnej i zmotywowanej do treningu (nic tak nie wpływa na wymarzony wizerunek jak fotka z modnym, kolorowym shakerem wypełnionym po brzegi odżywkami sportowymi o bliżej nieokreślonym działaniu). Tego typu „modna suplementacja” przynosi pewnego rodzaju świadomość bycia aktywnym i możliwość kreowania aktywnej postawy profesjonalisty (stosuję suplementy – jestem sportowcem, wezmę miarkę – w oczach innych staję się profesjonalistą). Ponadto za suplementacją stoi przeświadczenie, że to dzięki niej osiąga się cele i zadowalające efekty.


Gdzie jest miejsce na trening? Co z odpowiednią dietą i racjonalnym żywieniem? Sama suplementacja nie wystarczy – niestety, w odwrotnym przekonaniu tkwi większość internetowych fit fanów i fanek suplementów, oraz tzw. „stałych” bywalców siłowni czy fitness klubów od zaledwie paru tygodni...


2. Psychologiczny aspekt suplementacji
Stosowanie suplementów stanowi poniekąd element psychologiczny, szczególnie wówczas gdy są celowo stosowane, ale bez żadnego, konkretnego celu treningowego. Zwróćmy uwagę na właściwe przeznaczenie suplementów. Suplement stanowi uzupełnienie planu żywieniowego w elementy, których nie można dostarczyć z pożywienia – sięgamy po nie wówczas, gdy powstałe braki należy uzupełnić. Konkretyzujemy nasz cel, wybieramy najkorzystniejszą formę danego suplementu, dostosowujemy odpowiednie dawkowanie – wszystko po to, by w jak najlepszy sposób wesprzeć swój organizm. Tak to powinno wyglądać.


A jak to często wygląda? Bez względu na to czy dany suplement jest nam potrzebny, czy też nie – podążamy za sloganami reklamowymi ślepo w nie wierząc. To, co dociera do nas za pośrednictwem reklamy, kupujemy

w ciemno i oczekujemy 100% rezultatów, mając nadzieję, że dzięki suplementom osiągniemy oczekiwany efekt przy minimalnym wysiłku, Fabryka Siły Sklep

a najlepiej, jeśli w ogóle nie trzeba będzie się starać. Odpowiedzialność za swoje niepowodzenia oczywiście zrzucimy na nieuczciwego producenta. Takie podejście jest bardzo często spotykane.


3. Świadoma suplementacja
Odżywki są przydatne, jednak samo ich stosowanie w niczym nie pomoże. Suplementacja stanowi maksymalnie 15–20% powodzenia w sporcie. Suplementy stanowią wsparcie i żeby to wsparcie mogły przynosić, potrzebna jest konkretna praca. Sam stosuję wiele suplementów i mówię

o tym głośno. Jednakże każdy suplement, który przyjmuje, który trafia do mojego organizmu ma swoje konkretne przeznaczenie i jest stosowany przeze mnie świadomie. Każdy w określonym celu. Jeśli nie potrafisz

w jednym zdaniu, nie myśląc za długo, wytłumaczyć, dlaczego stosujesz dany suplement, to według mnie nie powinieneś go stosować.


4. Umiar ponad wszystko
Musicie wiedzieć, że więcej nie znaczy lepiej. Nie warto popadać

w skrajności. Zbyt duża dawka suplementów nie przyniesie niczego dobrego, a czasem może zaszkodzić. Wówczas zmieniamy sposób działania, stajemy się zatwardziałymi przeciwnikami i całkowicie rezygnujemy z suplementów, narażając się na niekorzystne niedobory.


Podsumowanie będzie proste, ale oddające sedno sprawy. Najważniejszy jest ponad wszystko umiar i rozsądek (oczywiście ten zdrowy). Do zobaczenia na treningu!


Zobacz profil autora:

https://www.facebook.com/gluchowski.p/​